Lista gości

Wieczór jest wyjątkowo ciepły, cały dzień spędziłam z Marleną biegając po mieście i szukając odpowiednich zaproszeń na ślub. Teraz wraz z Leo staramy się ułożyć listę gości, w sumie nigdy nie przypuszczałam, że może to być aż tak trudne.
- Jeszcze wina?
- Tak, poproszę - uśmiecham się do niego podając mu kieliszek. Po chwili siedzi już obok mnie i pochyla się nad w połowie zapisaną kartką.
- No dobrze znajomi już są i moja rodzina też - spogląda na mnie - A twoja rodzina?

No tak. Moja rodzina... na dobrą sprawę mogłabym zaprosić brata, a i to nie jestem pewna czy by się pojawił.
- Wpisz mojego brata.
- A mama?
- Leon - i oczywiście oczy mi się zaszkliły od łez, chyba już mi tak zostanie - Sam wiesz.
- Wiem, ale mimo wszystko może daj jej szansę - obejmuje mnie, nic nie uspokaja jak jego silne ramiona. - Wpisz ją. Jeśli nie przyjedzie świat się nie zawali.
- Masz rację.

Wstaje i unosi mnie na rękach, jego siła wciąż mnie zdumiewa bo robi to z niesamowitą łatwością. A jakby nie patrzeć filigranowa nie jestem.
- I koniec smuteczków - jego usta są jak zawsze zaborcze w pocałunku - Czas na nieco relaksu od tej harówki.
- Masz na myśli coś szczególnego? - zagryzam usta doskonale wiedząc co teraz nastąpi
- Coś zaimprowizuje - i już leżałam na łóżku z podwiniętą bluzką i jego gorącym oddechem na brzuchu. Nie śpieszy się. Powolnie przesuwa dłonie po moim ciele, a językiem wyznacza szlak od mojego pępka do piersi. Jego dłoń wsuwa się pod moje spodnie.
- Mmm grzeczna dziewczynka
- Dobrze wiesz jak na mnie działasz - wzdycham czując jak leniwymi ruchami mnie rozbudza.
- A jak na ciebie działam?
- Leon nie przestawaj - znowu go naszło na droczenie.
- To powiedz.
- Nie.
- No to będę musiał użyć innych środków - po chwili leżałam na brzuchu z wyeksponowaną pupą - To jak będzie?
- Nie powiem - zapiekło, ale zamiast bólu rozlała się po mnie fala podniecenia.
- Będziesz grzeczna?

Uwielbiam te chwile po... delikatnie masuje moje plecy i całuje po karku.
- I jak widzisz postawiłem na swoim.
- Jak zawsze.
- Nie da się ukryć - gryzie mnie w pośladek - Wiesz, że to lubię.
- Oboje to lubimy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz