Rozmowa z Wiktorią

Dla większej przyjemności czytania
Obudziłam się i stwierdziłam, że Gabriel wyszedł już do pracy. Przeciągnęłam się i poszłam napuścić wody do wanny. Kilka ostatnich dni nie było dla mnie łatwych, kolacja wigilijna odbyła się w średnio miłej atmosferze. Na szczęście jestem już w domu i mogę spokojnie zapomnieć o siostrze Gaba i jej ciągłych docinkach. Zakręciłam kurek i obok wanny na krzesełku postawiłam kubek z kawą, którą w międzyczasie zaparzyłam.

Woda jest przyjemnie ciepła, uwielbiam to uczucie. Zamykam oczy i pozwalam sobie błądzić myślami wokół nowych zabaw jakie wprowadziłam z Gabrielem do naszego życia erotycznego. Może dziś go przywitam tak jak lubi - w samej obroży i pończochach... Myśl ta wywołała we mnie dreszcz podniecenia. Upiłam nieco kawy i sięgnęłam po telefon, na wyświetlaczu było kilka nieodebranych połączeń i jedna wiadomość.

Możemy porozmawiać? Bardzo Cię przepraszam.
Wiktoria

Nie mogę powiedzieć, że nie zostałam zaskoczona. Siostra Gabriela chce ze mną porozmawiać i do tego przeprasza mnie za swoje zachowanie? Dzwonie do Gaba.
- Halo kotku?- jego głos sprawia, że się uśmiecham.
- Hej skarbie, słuchaj twoja siostra do mnie napisała, że chce ze mną porozmawiać.
- O tak szybko?
- Wiedziałeś o tym?
- Yhmmm miałem z nią długą rozmowę i poprosiłem ją żebyście sobie wyjaśniły wszystko.
- Czyli od ciebie ma mój numer?
- Tak, jesteś na mnie zła?
- Zła nie - uśmiecham się - Ale deseru dzisiaj nie będzie.
- To sam sobie wezmę.
- Liczyłam, że to powiesz. Miłej pracy - rozłączyłam się i napisałam esemesa do Wiktorii z prośbą by mnie odwiedziła.

Ku mojemu zdziwieniu przyjechała razem z Gabrielem, ten już w wejściu mnie przytulił i pocałował. Na
szczęście przygotowałam większy obiad, bo jutro miałam iść do pracy. Usiedliśmy w kuchni. Wiktoria jak zawsze ubrana w jeansowe spodnie i tunikę.
- No to młoda może wyjaśnisz czemu ciągle dokuczasz Nadii? - gdy Gab powiedział to do niej z zaskoczeniem stwierdziłam, że się zaczerwieniła
- A więc... - ucieka wzrokiem po kuchni - Eeee jestem zazdrosna.
- Jak to zazdrosna!?! - po raz drugi w dniu dzisiejszym  zostałam zaskoczona - Tego, że przeszłam korektę?
- No nie, nie o to - uśmiechnęła się przepraszająco - Chodzi mi o to, że mi się podobasz...
- Eeee, że co? - prawie się zakrztusiłam, a Gabriel nie mógł pohamować śmiechu
- Podkochuje się w tobie i obiecuje, że już nie będę ci dokuczać.
- Zaraz, zaraz to jesteś lesbijką?
- Yhmmm - widzę, że moje pytanie wprawiło ją w zmieszanie.
- Co właściwie chciałaś osiągnąć w ten sposób?
- Po prostu byłam zazdrosna... Wiesz ja nie mam odwagi powiedzieć mamie o sobie i ciągle jestem sama, zresztą z tego samego powodu rozwaliłam poprzedni związek Gabriela, byłam zazdrosna, że ma chłopaka kiedy ja się boję związać z dziewczyną.

Przesiadam się obok niej i ją przytulam.
- Miło mi, że ci się podobam ale kocham twojego brata - uśmiecham się do niej - Ale pomożemy ci znaleźć miłą dziewczynę.
- Też jej tak powiedziałem - uśmiecham się do Gabriela, gdy jego siostra wtulona we mn

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz